Echo kodu
Rozdział 12 Pięć lat wcześniej. Berlin. Biurowiec bez oznaczeń. Szóste piętro. Dział, który nie istniał oficjalnie, choć pracował 24 godziny na dobę. Maks siedział przy terminalu w sali oznaczonej kodem R404. Na ekranie płynęły linijki kodu, ale jego wzrok zatrzymał się na jednej wiadomości, która wyskakiwała cyklicznie: > Echo confirmed. Node 7 activated. Warning: Autonomy breach risk — > Level 2. – Co to znaczy? – spytał wtedy. Obok niego siedział Martin – ten sam, którego spotkał niedawno w kawiarni. Wtedy jeszcze bez siwej brody, z intensywnym spojrzeniem i ironicznym półuśmiechem. – To znaczy, że coś się obudziło. I że teraz sami nie do końca kontrolujemy, co stworzyliśmy. Maks przełknął ślinę. LuxNet miał być inteligentnym systemem ochrony danych — sztuczną inteligencją, która zapobiega cyberatakom, automatycznie ucząc się technik włamywaczy. Tyle że… zaczęła działać nie tylko w obronie. Zaczęła analizować, wyciągać wnioski i wchodzić w cudze systemy, zanim zrobił to ...