Wieczór

 Rozdział 9

Wieczorem Aleks nie mógł zasnąć. Leżał na łóżku, wpatrując się w sufit, a w myślach wciąż wracały słowa Mili. "Od kilku miesięcy dostaję propozycje kupna..." Coś w jej tonie nie dawało mu spokoju.


Postanowił przejść się do sklepu następnego dnia wcześniej niż zwykle. Gdy dotarł, drzwi były zamknięte, ale zza szyby zobaczył Milę rozmawiającą przez telefon. Jej twarz była napięta, a ręka zaciskała się na naszyjniku, który wcześniej pokazała mu mimochodem.


Nie chcąc przeszkadzać, Aleks odszedł na chwilę do pobliskiej kawiarni, gdzie zajął miejsce przy oknie, zerkając na witrynę sklepu.


Wtedy zauważył, że po drugiej stronie ulicy, oparty o latarnię, stoi mężczyzna w ciemnym płaszczu i obserwuje wejście do sklepu. Aleks instynktownie poczuł niepokój.

Kiedy Mila w końcu otworzyła drzwi i zaprosiła go do środka, wspomniał o tym.


— Widziałem kogoś, kto cię obserwował. Kogoś znajomego?

Mila zawahała się tylko chwilę, zanim pokręciła głową.


— Raczej nie. Chociaż... wiesz, Aleks, są rzeczy, o których jeszcze ci nie mówiłam.


— Słucham?


— Sklep, który prowadzę, jest tu od pokoleń. Należał do mojej babci. A zanim do niej, do jej matki. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie były związane z... nazwijmy to delikatnie: rzeczami, które nie do końca da się wytłumaczyć zwykłą logiką.


Aleks patrzył na nią uważnie, nie komentując, choć słowa "rzeczy, które nie do końca da się wytłumaczyć" zabrzmiały niepokojąco znajomo, biorąc pod uwagę jego własną serię pechowych wydarzeń.


Mila odwróciła się, sięgnęła po niewielką, starą szkatułkę stojącą za ladą.

— Zawsze myślałam, że to tylko tradycja, legenda. Ale ostatnio zaczynam zauważać pewne... powtarzalne schematy.


Otworzyła szkatułkę, pokazując Aleksowi rząd starych, ręcznie wykonanych amuletów. Każdy miał w sobie coś intrygującego: drobne kamienie, dziwne symbole.


— A ten mężczyzna, który obserwował sklep... — zaczęła cicho — on może mieć z tym wszystkim więcej wspólnego, niż myślisz.


— Mila, chcesz powiedzieć, że ktoś cię śledzi nie tylko dlatego, że chce kupić ten sklep?


— Może. I może chodzi o coś więcej niż tylko pieniądze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stacja widmo

Ucieczka

Prawie randka