Przed wieczornym rytuałem

 Rozdział 28

Aleks i Mila siedzieli przy niewielkim, drewnianym stole w sklepie. Światło świec rzucało na ściany miękkie, tańczące cienie. Pośród nich stała miska z wodą, lusterko, kamień księżycowy i kilka innych drobiazgów potrzebnych do rytuału.


Mila zerknęła na zegarek.

— Za chwilę pełnia. Musimy być gotowi.


Aleks skinął głową, ale milczał. Widać było, że wciąż nie do końca wierzył, że to wszystko ma sens. Mimo to trzymał w dłoni kamień księżycowy, jakby czuł, że nie powinien go odkładać.


— Aleks… — Mila odezwała się cicho. — Zanim zaczniemy, powinnam ci powiedzieć jeszcze jedną rzecz.


Spojrzał na nią pytająco.


— Ten rytuał… on nie działa tylko dla jednej osoby. Związuje losy dwóch ludzi. Jeśli oboje szczerze tego chcą.

Aleks zmarszczył brwi.


— Mówisz, że…?


— Że to coś więcej niż tylko odczynianie pecha — Mila przyznała. — To związanie losów. Jeśli go przeprowadzimy, nasze życie będzie splątane na zawsze. Twoje szczęście i moje.


Zapadła cisza. Przez chwilę było słychać tylko tykanie zegara i oddechy obojga.


Aleks położył kamień na stole.


— Jeśli to oznacza, że już nie będę musiał patrzeć, jak gubię wygrany los, albo jak deszcz psuje mi wszystkie plany… i że nie będę musiał już szukać ciebie… — Uśmiechnął się lekko. — Zgadzam się.


Mila odpowiedziała tym samym, nieśmiałym uśmiechem.


— W takim razie zaczynamy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stacja widmo

Ucieczka

Prawie randka