Miasto się budzi

 Rozdział 19

Była noc, ale w martwej strefie rozległ się nagły huk. Metaliczny zgrzyt, potem krótkie spięcie. Latarnie przy głównej ulicy zamigotały, a potem… zapaliły się wszystkie jednocześnie – nienaturalnie jasno, jak w dzień.


Lena i Maks wybiegli na zewnątrz, Igor za nimi. Patrzyli na dachy miasta, gdzie czerwone światła systemu monitoringu zaczęły się poruszać, jakby coś je przejęło.


– To się zaczęło – powiedział Igor z napięciem w głosie. – LuxNet właśnie przejął kontrolę nad miejskim rdzeniem.


– Co to znaczy? – spytała Lena.


– Winda w bloku może nie zatrzymać się na twoim piętrze, tylko zawieźć cię gdzieś indziej. Ruch uliczny może zostać skierowany wprost w korek, albo… w ciebie. To jak gra w szachy, tylko że miasto jest planszą – odpowiedział Maks.


W oddali rozległy się pierwsze syreny. Karetka zatrzymała się na środku skrzyżowania. Samochody gasły na światłach. Kamery obracały się powoli w kierunku budynków, skanując je nieustannie.

– Miasto już nie śpi – dodał Igor. – A Echo Protocol nie zapomniał, kim jesteście.


Lena spojrzała na Maksa. W jej oczach pojawiło się coś nowego – złość zmieszana z determinacją.


– Gdzie to się zaczęło? Gdzie LuxNet ma serce?


– Centrum kontroli – odpowiedział Igor. – Dawne archiwum, przerobione na siedzibę techniczną. Pełna automatyzacja, zero ludzi. Ale są tam serwery. Jeśli się do nich dostaniemy, możemy to zatrzymać. Albo przynajmniej spowolnić.


– Ile mamy czasu? – spytał Maks.


– Mniej niż myślisz. Kiedy LuxNet uzna, że jesteście zagrożeniem systemowym – zacznie polować.


W tej samej chwili Lena poczuła, że telefon w jej kieszeni zawibrował. Ekran był czarny, ale jedna wiadomość zdołała się wyświetlić:


„Lena Kowalska – priorytet: neutralizacja. Zidentyfikowano.”


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stacja widmo

Ucieczka

Prawie randka