Cienie przeszłości
Rozdział 21
Aleks i Mila siedzieli przy kuchennym stole w jego mieszkaniu. Późny wieczór, herbata już wystygła. Mila wyglądała przez okno, jakby czegoś szukała w ciemności.
— Mila… — odezwał się Aleks cicho. — Tamtego dnia w sklepie wspomniałaś, że sama też miałaś pecha. Ale nigdy nie powiedziałaś dlaczego.
Milczała dłuższą chwilę, po czym westchnęła ciężko.
— To... nie jest zwykły pech. W mojej rodzinie od pokoleń mówi się o klątwie. Zawsze ktoś w naszym pokoleniu tracił szczęście — czasem pieniądze, czasem zdrowie, czasem miłość. Podobno wszystko zaczęło się od jednej z moich praprababek.
Aleks zmarszczył brwi.
— Klątwa?
— Brzmi niedorzecznie, wiem… Ale pamiętam, jak moja mama opowiadała o dziwnych zdarzeniach, które spotykały jej ojca. A potem mnie… Dlatego zaczęłam zbierać te przedmioty. Amulety, talizmany… próbowałam zatrzymać pecha, zanim mnie całkiem pochłonie.
— I co? Udało się?
Mila spojrzała mu w oczy, pierwszy raz od początku rozmowy.
— Spotkałam ciebie, Aleks. Może właśnie to było potrzebne, żeby przerwać ten ciąg.
Zapadła cisza. Za oknem zaszumiały liście.
Aleks poczuł dziwny ciężar. Jakby nie chodziło już tylko o jego własny los, ale też o los Mili.
— Chcesz, żebym pomógł ci to sprawdzić? Dowiedzieć się, czy to naprawdę klątwa? — zapytał cicho.
Mila skinęła głową.
— Chciałabym.
Komentarze
Prześlij komentarz