Amulet przełomu
Rozdział 18
Aleks nie odrywał wzroku od Mili, starając się odczytać, czy żartuje, czy mówi poważnie.
— Obserwuje mnie…? — powtórzył ciszej. — Kto?
Mila odsunęła jedną z ciężkich zasłon, wpuszczając do sklepu nieco więcej wieczornego światła. Mimo to jej twarz pozostawała częściowo w cieniu.
— Są rzeczy, które nie lubią, kiedy ktoś próbuje zmieniać swój los — powiedziała spokojnie. — Nazwij to zbiegiem okoliczności, fatum, czy jak wolisz. Ale im bardziej walczysz, tym bardziej możesz je przyciągać.
Aleks poczuł, że ściska filiżankę nieco mocniej, niż powinien.
— Dlatego właśnie są tu te wszystkie przedmioty? — zapytał. — Żeby pomagały w takich… sytuacjach?
Mila skinęła głową.
— Każdy z nich działa na swój sposób. Ale trzeba wiedzieć, który wybrać. I być gotowym na konsekwencje.
Nagle zza regałów dobiegł delikatny dźwięk — jakby jakiś przedmiot sam z siebie spadł z półki. Mila nie drgnęła. Spojrzała tylko w tamtym kierunku, jakby spodziewała się tego od początku.
Aleks wstał niepewnie.
— To też…?
— Czasem sklep żyje własnym życiem — powiedziała cicho. — Przyzwyczaisz się.
Po krótkiej chwili dodała spokojniejszym tonem:
— Aleks, jeśli naprawdę chcesz spróbować, wybiorę dla ciebie coś odpowiedniego. Ale musisz to zrobić świadomie.
— Co to będzie? — zapytał, czując nieoczekiwaną mieszankę niepokoju i ciekawości.
— Amulet przełomu — odparła. — Może pomóc. Może wszystko zmienić.
W sklepie zapanowała niemal całkowita cisza, przerywana jedynie szumem ulicy zza okna.
— Chcesz spróbować? — zapytała Mila.
Aleks wziął głębszy oddech.
— Tak. Chcę.
Komentarze
Prześlij komentarz